Kiedy skończyłam 34 lata zauważyłam u siebie pierwszy siwy włos i to wcale nie na skroni. Wyrwałam go, żeby nie szpecił reszty moich włosów. Po jakimś czasie pojawiło się ich  więcej w, aż w końcu było ich tyle, że musiałam zacząć je farbować. Farbowałam tak przez 10 lat, aż zaczęły mi wychodzić, a końcówki były tak bardzo zniszczone, że się łamały w połowie. Ogólny stan moich włosów był tragiczny Stosowałam różne odżywki na włosy, zmieniałam szampony, ale to nic nie dawało. Włosy tylko przez chwilę wydawały się odżywione, niestety to było tylko takie wrażenie. Musiałam znaleźć coś skutecznego. W tym celu szukałam pomocy w internecie. Otworzyłam blok pewnej dziewczyny gdzie pisała o podobnych problemach i jak je zwalczała. Okazało się, że się że olejek arganowy do włosów załatwił bałagan na jej głowie. Zaopatrzyłam się więc w taki olejek i stosowałam się do instrukcji tej dziewczyny, czyli olejowałam włosy na 2 godziny przed każdym myciem. Po czterech tygodniach moje biedne włosy odżyły, ale bez farby są niestety siwe.