Koszula w kratkę? Check! Możecie uwierzyć lub nie, ale niegdyś był to obowiązkowy element mojego licealnego stroju! Wsłuchana w utwory Kurta Cobaina czy Pearl Jam, uwielbiałam tą fazę luźnych ubrań i rockowych strojów, choć nie były one tak wysmakowane jak obecne interpretacje stylu grunge z pokazów mody. Zamiłowanie do kratki w tym sezonie mogliśmy podziwiać przede wszystkim w kolekcji Dries Van Noten, nad którą miałam już okazję zachwycać się na moim blogu (dokładniej rzecz biorąc, w tym oto poście). Ale połączenie kraty i kwiatów, widzianych i Notena, pokazał również wśród swoich propozycji inny prjektant – 3.1 Phillip Lim (zaraz obok popularnej już u Blogerek koszulki „I Love Nueva Yoir” z odwróconym sercem). I choć obie kolekcje nie mają za wiele wspólnego z popularnym w latach 90-tych stylem grunge, bez wątpienia możemy zauważyć w nich retro-odniesienia i nowy, współczesny wizerunek.

Zakochana kompletnie w obu kolekcjach, dość szybko zauważyłam wiele kraciastych inspiracji na ulicach. Do najbardziej popularnych należy oczywiście wspomniana wyżej koszula w kratę (zestawiona najczęściej z jeansami i trampkami albo skórzanymi botkami), jednak po sukcesie kolekcji Notena zachwyciła mnie równie spora ilość spodni i maxi sukienek w popularny motyw. Nie zawsze jednak jest to kierunek typowo rockowy, choć znaczna większość z poniższych inspiracji zdecydowanie kieruje się kilkoma zasadami z dawnych lat, takimi jak warstwowy styl na cebulkę, łączenie dłuższych materiałów z krótszymi czy mieszanie fasonów. Wystarczy choćby spojrzeć na jedno z moich ulubionych zdjęć z kratką w roli głównej, czyli Taylor Tomasi-Hill, która zamiast jednej, włożyła aż dwie koszule naraz, nonszalancko podwijając rękawy i wiążąc końcówki w duży supeł. Obok takich zestawów królują także iście eleganckie wariacje, w których szerokie spodnie do ziemi stały się zdecydowanym faworytem blogerek i redaktorek mody. Noszone do takich klasyków jak beżowy płaszcz, ponadczasowy szary t-shirt czy klasyczne szpilki, zdecydowanie prezentują się w znacznie bardziej minimalistycznym i przyziemnym stylu. Jeśli więc i Was, Drodzy Czytelnicy, opanowała kratko-miania i szukacie nieco innych rozwiązań od klasycznej bawełnianej koszuli, dobrym rozwiązaniem może być inwestycja w kraciaste dodatki – na mojej liście znalazły się już kolorowe czółenka (te od Dries Van Notena są idealną inspiracją), a także kopertówka czy wiosenny zegarek. Jestem ciekawa co znalazłoby się na Waszych?